wtorek, 8 listopada 2011

Zaległości ciąg dalszy – Medji

W jeden z poprzednich weekendów postanowiliśmy w końcu odwiedzić polecany gorąco rejon skałkowy nieopodal Zermatt. Do Medji wybieraliśmy się już od dłuższego czasu, ale trochę bez przekonania – przewodnik pokazywał niewiele dróg, z czego wiele raczej poza naszym zasięgiem. Ale ponieważ tym razem weekend miał być dosyć chłodny w okolicach Berna, natomiast na południu CH prognozowane były sensowne temperatury, Medji stało się bardziej atrakcyjne. Do tego wyczytaliśmy w przewodniku, że słońce świeci tam cały dzień, więc postanowiliśmy sprawdzić nowe miejsce.


Widok na drugą stronę doliny




















Podejście pod wspinanie zajmuje około pół godziny, prowadzi przez piękny omszały las, ale prawie cały czas dosyć ostro pod górkę.



Kiedy tylko zobaczyliśmy skałę z bliska, szczęki nam opadły – prześliczny rejon i długie, naprawdę estetyczne rysowe drogi w gnejsie. Tak naprawdę drogi są kilkuwyciągowe, ale i poszczególne wyciągi potrafią mieć 40 metrów.



Niestety przed godziną drugą po słońcu nie było ani śladu, więc zrobiło się naprawdę zimno (ściana znajduje się jakieś 1400 m n.p.m.). W sobotę podjęliśmy więc raczej próby wspinania, ale nie daliśmy rady rozgrzać się na tyle, żeby znaleźć w tym przyjemność.  Postanowiliśmy więc odpuścić i wrócić w niedzielę z nadzieją, że wcześniej słoneczko będzie miło grzało. Z naszych obserwacji wynikło, że skała ma wystawę wschodnią. Do tego słońce pojawia się tam z małym poślizgiem, bo po przeciwnej stronie doliny znajdują się góry, które długo chowają je za sobą. Dlatego też w niedzielę na większej części ściany słonecznie było przez niecałe dwie godzinki. Udało nam się więc trochę powspinać, ale cały wyjazd sklasyfikowaliśmy jako rekonesans przed cieplejszymi czasami. Jeśli ktoś byłby w okolicach Zermatt i miał ochotę na fajne skałkowe wspinanie, to naprawdę zachęcam. Drogi nie tylko z wyglądu są przepiękne. Tutaj link do stronki z opracowaniem na temat rejoniku, topo i kilkoma fajnymi zdjęciami: http://www.st-niklaus.ch/site/images/links/klettergarten-medji.pdf





Tu moje bezskuteczne próby nauki klinowania bez oszukiwania... 
Rejon jest bardzo zadbany - w puszce znajduje się pełne topo
Hand Jammer
























A na koniec troszkę zwiedzania - zdecydowanie wymarłe o tej porze roku St Niklaus oraz tryskające życiem Zermatt :-)

W St Niklaus



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz