piątek, 12 sierpnia 2011

Rowerem do Murten

Teraz dla odmiany wycieczka rowerowa. Ponieważ wczoraj była piękna pogoda, postanowiłam pojechać nad jezioro. Wybór padł na Murtensee. Trasa do Murten jest stosunkowo płaska, niestety momentami całkiem ruchliwa. Mimo to jeżdżenie po tutejszych drogach rowerem jest mało stresujące. Bardzo często (najczęściej w miejscowościach, ale nie tylko) są poprowadzone specjalne pasy dla rowerów. Kierowcy samochodów traktują rower jak równorzędny pojazd. Jak wyprzedzają, to z zachowaniem sensownej odległości. Wczoraj na przykład w pewnym momencie na mój pas (tzn ten rowerowy) wjechała ciężarówka migając do skrętu w prawo. Skręcać jednak nie zamierzała, ale za to poruszała się z prędkością na oko 5 km/h. Postanowiłam ją wyprzedzić, ale jechało sporo samochodów, więc wlokłam się za nią oglądając się do tyłu, czy cały czas jadą. I dosłownie chwilę później jeden z samochodów zatrzymał siebie jak i cały sznureczek za sobą tylko po to, żebym ja mogła sobie pojechać. No wzruszające! Innym razem na podjeździe pod górkę jakiś pan mi pomachał. Bardzo miłe :-)

W samym Murten atmosfera wakacji. Miasteczko całkiem ładne. Kilka zdjęć telefonem poniżej







I jeszcze z samego jeziorka















Na zdjęciu  po prawej widać Mount Vully, z której podobno jest przepiękny widok na Alpy. Podobno, bo byliśmy tam z Bobem w niedzielę, ale niestety były chmury. Wczoraj z kolei postawiłam na relaksik nad wodą :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz