poniedziałek, 30 stycznia 2012

Recycling przez CH

Teraz trochę o śmieciach. Podobno Szwajcaria jest liderem jeśli chodzi o recycling. Nie wiem, na ile to aktualne dane, w każdym razie dobrze jej to wychodzi. Według danych sprzed paru lat ponad 40% śmieci jest recyclowanych. Zastanawiam się trochę, na ile wynika to z faktycznej dbałości o ekologię, a na ile z oszczędności. No ale liczy się efekt.

Idea polega na tym, że śmieci, których się nie segreguje, należy wyrzucać w specjalnie do tego przeznaczonych workach. Można je kupić w supermarketach, przy czym każda gmina ma swoje własne, być może różniące się cenami. Nasze Koeniz na przykład liczy sobie za jeden 35 litrowy worek 2 franki. Natomiast segregowanie nagradzane jest w ten sposób, że można takich śmieci pozbyć się za darmo pod warunkiem dostarczenia ich do specjalnych kontenerów oczywiście. 

I tak: segreguje się szkło. Są nawet trzy rodzaje pojemników - na szkło zielone, brązowe i "białe". Są pojemniki na puszki aluminiowe i pozostałe puszki osobno. W odpowiednie miejsca można też wyrzucić baterie a także olej silnikowy. Do tego są kontenery na butelki PET. Czasem razem z butelkami PET można wyrzucać również butelki po mleku, ale nie zawsze, więc należy uważnie przeczytać, co na takim kontenerze jest napisane. W niektórych miejscach na butelki po mleku jest specjalny pojemnik. Niestety, co jest w sumie dosyć zaskakujące, nie segreguje się pozostałych rodzajów plastików. W wielu miejscach są również pojemniki na kapsułki Nespresso (i tylko te).

Natomiast niezrozumiałym dla mnie utrudnieniem są papier i kartony. Te można wyrzucić tylko raz w miesiącu w wyznaczonych miejscach. Każda miejscowość ma swój kalendarz, który mówi, kiedy można pozbyć się swoich papierów. Jest to dosyć stresujące jak dla mnie :-), bo przegapienie TEGO dnia oznacza składowanie śmieci przez najbliższy miesiąc gdzieś w domu. Co więcej, trzeba się do tego całkiem przyłożyć. Przede wszystkim osobno należy przygotować papier, osobno kartony. I nie wszystko, co wydawało by się być papierem lub kartonem można wyrzucić - na przykład nie nadają się do tego serwetki papierowe, kartonowe opakowania po detergentach ani kartony po pizzy...
Po tym wstępnym posegregowaniu co wolno, czego nie wolno i co jest czym, należy poukładać papiery/kartony osobno w ładne kosteczki i związać je sznurkiem. Co do sznurka - nie jestem pewna, czy może być dowolny, więc na wszelki wypadek kupiliśmy sznurek, który się nazywa "recycling schnur". Miesięczny okres oczekiwania w razie niepowodzenia nie pozwala na eksperymenty :-) Absolutnie nie wolno wkładać papierów/kartonów np. do papierowej torby na zakupy, mimo że wydaje się to dobrym pomysłem - czasem ciężko przecież jest poukładać w kosteczkę porwane kawałki. Podobno w niektórych miejscach Szwajcarii jest to dozwolone, u nas nie. Niewłaściwe przygotowanie papierowych śmieci kończy się tym, że nie zostają zabrane i musimy się przemęczyć z nimi następny miesiąc...





2 komentarze:

  1. Ciekawe! My segregujemy, bo tak taniej, ale czy dobrze? W świetle tego wpisu zaczynam się zastanawiać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się, myślę, że dobrze ;-) Czasem się zastanawiam, co się stanie jak ktoś przez pomyłkę wrzuci brązowe szkło do zielonego - czy wtedy cały kontener idzie na zmarnowanie. A jeśli chodzi o względy ekonomiczne, to ten papier, przyznaję, tylko dlatego segreguję. Stres związany z tym, że jutro jest wywóz papieru, jest popołudnie, a my nie mamy sznurka całkowicie zabija moje myślenie ekologiczne :-)

    OdpowiedzUsuń