Ze szwajcarskim niemieckim idzie mi ciągle kiepsko, ale googlowe hasło, z którego trafia się do nas na bloga najczęściej to właśnie "szwajcarski niemiecki". Wyobrażam więc sobie rozczarowanie istnieniem jedynie pierwszej lekcji :-). Postanowiłam zatem przemóc się po raz drugi i spróbować wyprodukować kolejną małą część.
Tym razem inspiracją była wspinaczkowa wizyta w rejonie Neuhaus koło Interlaken, który swoją drogą gorąco polecam. Rozgrzewaliśmy się z Bobkiem na drodze o wdzięcznej nazwie "Blaue Mäntig". Okazuje się, że jest to nic innego jak Blauer Montag, czyli niebieski poniedziałek w dosłownym tłumaczeniu, a w mniej dosłownym - wolny poniedziałek.
Przy okazji zatem nazwy dni tygodnia:
Mäntig
Zischtig
Mittwoch
Donschtig
Friitig
Samschtig
Sonntig
Te "g" na końcach wyrazów są często w ogóle nie wymawiane.
Oczywiście aktualne są uwagi z części pierwszej, tzn. nie odpowiadam za dokładną wersję tych słów, która różni się w zależności od regionu.
Teraz, żeby docelowo można się było umówić na konkretną godzinę danego dnia, najpierw liczby:
1 äis 5 füüf 9 nüün
2 zwäi 6 sächs 10 zää
3 drüü 7 siebe 11 elf
4 vier 8 acht 12 zwölf
Ale już przy podawaniu czasu do wiekszości z nich dodaje się końcówkę i. Czyli:
um
1 äis 5 füüfi 9 nüüni
2 zwäi 6 sächsi 10 zäni
3 drüü 7 siebni 11 elfi
4 vieri 8 achti 12 zwölfi
I do tego połówki godzin, np. przeurocze :-) halbi elfi (10:30)
Aby dopełnić obrazu:
am Morge - rano
am Abig - wieczorem.
I na zakończenie krótkiej części drugiej dla chętnych piosenka "Blaue Mäntig :-)
http://www.youtube.com/watch?v=ghH0VrnXydE,
z której pierwszych słów korzystając można się dowiedzieć, że Zeit czyli czas, to w dialekcie Zyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz